wtorek, 18 grudnia 2012

Kancelarie odszkodowawcze

euco.pl

TUTAJ

"Gazeta Wyborcza" ujawnia nieetyczne metody pracy kancelarii, które obiecują, że pomogą ofiarom wypadków drogowych wywalczyć godne odszkodowanie. Agenci kancelarii nagabują ludzi w szpitalach, na pogotowiu, a nawet na cmentarzach. By zdobyć dane ofiar wypadków, korumpują lekarzy, pielęgniarki, policjantów, laweciarzy, a nawet przedsiębiorców pogrzebowych.

Agenci przekonują, że ubezpieczyciel zrobi wszystko, by zaniżyć jego wysokość, a one mają prawników, znają kruczki. Często wykorzystują szok i rozpacz osób po wypadku, by podsunąć im umowę, która zagwarantuje kancelariom horrendalną prowizję, nawet 40 proc. odszkodowania przyznanego przez ubezpieczyciela (plus VAT i ew. koszty sądowe).

By odsłonić metody pracy kancelarii, dziennikarka "Gazety" odpowiedziała na ogłoszenia o pracy dwóch czołowych firm w Polsce - Europejskiego Centrum Odszkodowań oraz Grupy Finansowo Inwestycyjnej - Odszkodowania.

Przeszła wewnętrzne szkolenia, podczas których m.in. wręczono jej wzory umów o dochodzenie roszczeń. Sprawdziliśmy, czy są zgodne z prawem.

"Rażąco narusza interesy konsumentów"

W paragrafie 3 aktualnego wzoru umowy EuCO znaleźliśmy taki punkt:

"W razie wątpliwości przyjmuje się, że każde uzyskanie odszkodowania z tytułu określonego w par. 1 [a więc wypadku, którego dotyczyć ma odszkodowanie] od dnia podpisania nieniejszej umowy jest wynikiem działań Zleceniobiorcy i stanowi podstawę do naliczenia wynagrodzenia w wysokości określonej w par. 3 pkt 3 i 4 umowy".

Dyr. Krystyna Krawczyk z biura Rzecznika Ubezpieczonych ocenia: - Taki zapis może mieć charakter klauzuli niedozwolonej (abuzywnej) - zawierającej treść sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumentów.

Rzecznik Ubezpieczonych alarmował już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie tego i innych zapisów, które często pojawiają się w umowach kancelarii odszkodowawczych.

Jak dowiaduje się "Gazeta", UOKiK uznał, że taki przepis jest niezgodny z prawem, analizując umowę... innej kancelarii - Grupy Finansowo Inwestycyjnej - Odszkodowania.

Jak informuje Aneta Styrnik z UOKiK: - W 2008 roku Urząd prowadził postępowanie w sprawie stosowania klauzul w umowach zawieranych z konsumentami przez GFI. W wyniku postępowania przedsiębiorca zmienił kwestionowane klauzule.

Decyzja UOKiK odnosząca się do GFI nie obowiązuje jednak automatycznie EuCO.

UOKiK badał ostatni raz wzór umowy EuCO w 2007 r. Styrnik: - Analiza prawna przesłanego przez Centrum wzorca umownego (umowa o dochodzenie roszczeń) wykazała wtedy, że nie zawiera on nieprawidłowości, godzących w zbiorowe interesy konsumentów.

Rzecznik Ubezpieczonych obiecuje, że wystąpi do UOKiK o ponowne zbadanie sprawy.

Co jeszcze kryją aktualne wzory umów kancelarii odszkodowawczych?

W obu wzorach - EuCO i GFI - znajdują się zapisy, zgodnie z którymi ofiara wypadku nie może dokonać jakiejkolwiek czynności prawnej "bez uzgodnienia", a nawet - jak pisze GFI wprost - "zgody" firmy odszkodowawczej.

Jednocześnie kancelaria może zrobić wszystko w imieniu klienta bez jego wiedzy i dodatkowej zgody. Może nawet podpisać niekorzystną dla niego ugodę - gwarantuje to zapis we wzorach pełnomocnictw obu firm.

Taki przypadek opisujemy dzisiaj w "Gazecie". Agnieszka Kraszewska z Warszawy przeżyła cudem wypadek samochodowy w 2006 r. Ma dziś niesprawną rękę, nie może pracować, liczyła, że EuCO wywalczy dla niej rentę.

Kraszewska: - Przez pół roku kancelaria EuCO się nie odzywała. Skierowali sprawę do komisji lekarskiej, dopiero gdy postraszyłam ich adwokatem. Z 70 tys. zł odszkodowania, które przyznał ubezpieczyciel, kancelaria przelała mi 40 tys. Resztę wzięła jako prowizję. Tak było w umowie. Mam niesprawną rękę i nie mogę pracować, ale nie dostałam renty. Kancelaria podpisała - w moim imieniu - ugodę z ubezpieczalnią. I zrzekła się prawa do dalszych roszczeń. Walczę teraz w sądzie o unieważnienie ugody.

Pełnomocnictwo GFI zawiera nawet zdanie, że firma ma prawo "ograniczyć lub zrzec się roszczenia".

Nic dziwnego, że umowy obu firm są poufne. Wzór GFI zawiera nawet zapis, że "wszelkie pisma, druki i formularze (...) mogą być udostępnione wyłącznie takim osobom, na które Zleceniobiorca wyrazi pisemną zgodę".

Czytaj we wtorek w "Gazecie"

* Jak dziennikarkę "Gazety" szkolono, by - omijając prawo - zdobyć dane osobowe ofiar wypadków.

* Przewodnik po niekorzystnych dla klientów zapisach umów z kancelariami odszkodowawczymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz