Zbiory, antologie, wybory, bazy danych spełniające cechy utworu są przedmiotem prawa autorskiego, nawet jeżeli zawierają niechronione materiały, o ile przyjęty w nich dobór, układ lub zestawienie ma twórczy charakter, bez uszczerbku dla praw do wykorzystanych utworów
1. Zakres regulacji przepisu art. 3
pokrywa się częściowo z zakresem art. 9 pr. aut. z 1952 r. i dotyczy różnych
rodzajów „zbiorów materiałów”. Brzmienie art. 3 pozwala na udzielenie
pozytywnej odpowiedzi na stawiane dotychczas pytanie, czy omawiana regulacja
stosuje się tylko do takich zbiorów, na które składają się materiały
niechronione, czy także do tych, które złożone są – co najmniej w części – z
materiałów objętych ochroną z tytułu prawa autorskiego. Nadto treść art. 3
przesądza o tym, że poszczególne części składowe zbioru nie muszą, jednostkowo,
stanowić utworu w rozumieniu art. 1.
Warto wskazać, że o ile przepis art. 9 pr. aut.
z 1952 r. sformułowany był pod kątem widzenia określenia podmiotu prawa do
zbioru, o tyle przepis art. 3 obowiązującej ustawy uzupełnia treść art. 1,
informując o szczególnej postaci przedmiotu prawa autorskiego. Rozstrzygnięcie
kwestii podmiotu prawa pozostawione tu zostało postanowieniom ogólnym, z tym
zastrzeżeniem, że przyznanie danemu podmiotowi praw autorskich do zbioru nie
może naruszać praw, jakie innym podmiotom przysługują w stosunku do materiałów
wykorzystanych w zbiorze.
Istotnym novum przepisu art. 3 jest
uwzględnienie w nim baz danych jako odrębnego przedmiotu ochrony, z
zastrzeżeniem – dodanym przez art. 14 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie
baz danych (Dz. U. Nr 128, poz. 1402 z późn. zm.) – iż chodzi wyłącznie o takie
bazy danych, które spełniają cechy utworu.
2. Wyliczenie w art. 3 kategorii
dzieł objętych zakresem tego przepisu ma charakter jedynie przykładowy.
Można je uzupełnić m.in. o śpiewniki, książki kucharskie, zbiory orzeczeń,
zbiory wzorów pism urzędowych, zbiory przysłów lub „skrzydlatych słów”,
leksykony malarstwa i in.
3. Warunkiem uznania zbioru materiałów
za przedmiot prawa jest – zgodnie z ogólnymi założeniami ustawy o prawie autorskim
– twórczy charakter pracy, przejawiający się w zakresie doboru,
układu lub zestawienia materiałów.
Biorąc to pod uwagę SN w orz. z dnia 10 sierpnia
2007 r., II CSK 228/2007, LEX nr 319623, zaznaczył, że stosowany przez powoda w
wydawanych książkach telefonicznych sposób wyszukiwania informacji nie jest
utworem w rozumieniu art. 1 i 3. Przepis art. 3 stanowi, że bazy danych (do
których można przyrównać zawartość książki telefonicznej) korzystać mogą z
autorskoprawnej ochrony jeśli przyjęty w nich dobór, układ lub zestawienie
miały twórczy charakter, czyli był oryginalne, tj. stanowiły nowy wytwór
intelektu oraz by były indywidualne, tzn. odróżniały się od innych
niepowtarzalnością. Tymczasem prezentowany system kilkustopniowego wyszukiwania
informacji jest od dawna stosowany w książkach telefonicznych i teleadresowych
i nie jest systemem nowym. Nie ma nowatorskiego charakteru dokonana przez
powoda modyfikacja ułożenia danych, gdyż należy ona do naturalnych rozwiązań i
jest wynikiem pracy mechanicznej, odtwórczej.
Por. też utrzymane w podobnym duchu orz. SN z
dnia 25 stycznia 2006 r., I CK 281/05, OSNC 2006, nr 11, poz. 186).
4. Przedstawiony punkt widzenia w pełni
koresponduje ze znanym amerykańskim orzeczeniem Sądu Najwyższego w sprawie Feist
z dnia 27 marca 1991 r., 89-1909 Feist Publications Inc. v. Rural Telephone
Service Co., BNA U.S. Law Week – Daily Edition March 27, 1991); uznano w
nim, że w przypadku kompilacji mamy do czynienia z utworem wówczas, gdy cecha
twórczości przejawia się w doborze, sposobie połączenia i układzie części
składowych (selection, coordination, arrangement).
Zauważmy przy tym, że znamion twórczości nie można dopatrywać się w:
a) doborze informacji lub materiałów – gdy taki
dobór ma charakter wyczerpujący lub jest całkowicie zdeterminowany celem
zbioru, lub też ma charakter oczywisty (co występuje w odniesieniu np. do
książek adresowych lub telefonicznych, katalogów towarów lub wykazów cen,
katalogów firm, indeksów rzeczowych czy osobowych dołączanych do większych
dzieł naukowych);
b) zestawieniu informacji lub materiałów – gdy
takie zestawienie ma charakter oczywisty, standardowy, oparte jest np. na
kryterium alfabetycznym, chronologicznym.
O tym, czy mamy do czynienia z objętym ochroną w
świetle art. 3 zbiorem materiałów, należy rozstrzygać w kontekście okoliczności
konkretnego przypadku; nie ma przy tym znaczenia sam nakład pracy czy koszty
poniesione przy tworzeniu danego zbioru, jak i oczywiście sama nazwa
zestawionego materiału (np. fakt, iż kolekcję materiałów określano jako „wybór”
czy „bazę danych”).
5. Warto odnotować, że w orzeczeniu NSA
z dnia 9 marca 2000 r., I SA/Wr 1000/99, ONSA 2001, nr 2, poz. 86, dotyczącym
komputerowej bazy danych w postaci informacji o klientach i ich adresach
stwierdzono, iż „dzieło (...) musi reprezentować co najmniej pewien minimalny
poziom twórczości. Dzieło polegające na alfabetycznej aranżacji nazwisk,
adresów i numerów telefonicznych jest pozbawione oryginalności. W wyborze
danych nie przejawia się choćby znikoma iskra twórcza. Sporządzenie
alfabetycznych spisów abonentów jest powszechnie praktykowane. Jest ono nie
tylko pozbawione oryginalności, lecz wręcz praktycznie nieuchronne”. Jak można
zauważyć, w powołanym wyroku przyjęto zatem, iż taka baza (mylnie przez sąd
traktowana jako program komputerowy) nie stanowi utworu ze względu na brak
cechy twórczości o indywidualnym charakterze. Orzeczenie to jest
charakterystyczne poza tym także z tego powodu, że powołano się w nim wprost na
słynny wyrok amerykańskiego Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 1991 r. w sprawie Feist
Publications, Inc. v. Rural Telephone Service Company, Inc. NSA zaznaczył:
„Powyższe stanowisko zostało wprawdzie wyrażone na gruncie przepisów Stanów
Zjednoczonych Ameryki, niemniej jednak należy je uznać za uniwersalne, znajdujące
zastosowanie również na gruncie prawa polskiego (...)”.
6. Szczególne trudności pojawiają się w
praktyce przy badaniu istnienia cechy twórczości słowników. Może się ona
przejawiać przede wszystkim w doborze elementów (haseł wyjściowych) i w
określeniu odpowiedników haseł wyjściowych. Rozpatrując dobór haseł wyjściowych
w słowniku, należy na wstępie stwierdzić, iż – zgodnie z generalnymi regułami –
nie stanowi utworu takie zestawienie słów (haseł), które jest zbiorem
wszystkich dostępnych elementów z określonym przedmiotem czy zadaniem; trudno
też mówić o utworze, gdy selekcja dokonywana jest według kryterium
wykluczającego swobodę wyboru. W orzeczeniu SA w Krakowie z dnia 29
października 1997 r., I ACa 477/97, LEX nr 533708, przyjęto analogiczne rozumowanie,
uznając, że brak miejsca na ochronę z tytułu prawa autorskiego, gdyż wykazy są
„zbiorami pełnymi, nie występuje zatem żaden wybór elementów, a ich
uporządkowanie opiera się na rutynowym, pozbawionym oryginalności, kryterium
chronologii”. W literaturze prawniczej D. Sokołowska (Utwory zbiorowe w
prawie autorskim ze szczególnym uwzględnieniem encyklopedii i słowników,
Kraków 2001, s. 137) twierdzi, że: „Przy badaniu ewentualnego naruszenia prawa
nacisk winien być położony na badanie elementów chronionych, w pierwszym
rzędzie – siatki haseł. Twórczość w ustaleniu siatki haseł może przejawiać się
w jej wzbogaceniu na podstawie obserwacji zmian zachodzących w języku, jak i
selekcji haseł, a to zarówno pod kątem wspomnianych zmian, jak i ze względu na
cele stawiane słownikowi (tematyka, objętość, użytkownik)”. Autorka rozważa
przy tym wątpliwości związane z ustaleniem liczby nowych haseł, która
przesądzałaby o oryginalności słownika, i proponuje, aby liczba ta była
rozpatrywana w kontekście ich jakości, z uwzględnieniem cechy faktycznej
nowości w danym języku i braku opisu w istniejących słownikach.
Takie rozumowanie jest zgodne z cytowanym
wcześniej poglądem wyrażonym w orzeczeniu SA w Krakowie z dnia 29 października
1997 r., I ACa 477/97, LEX nr 533708. Cecha twórczości słownika może przejawiać
się także w określeniu odpowiedników haseł wyjściowych. W przypadku słowników
jednojęzycznych (np. słownik języka polskiego) dotyczy to kompozycji haseł tzw.
leksemów trudnych. Pogląd taki został zaprezentowany w niepublikowanym wyroku
SA w Poznaniu z dnia 26 kwietnia 2000 r., I ACa 1087/99. Uznano w nim, że „o
wtórności czy oryginalności słownika decyduje kompozycja haseł tzw. leksemów
trudnych, tj. takich haseł, przy których redagowaniu należy na podstawie użycia
w tekstach wyodrębnić szereg znaczeń i podznaczeń. W przypadku słowników
dwujęzycznych twórczość naukowa może przejawiać się w uszeregowaniu
częstotliwości znaczeń (o ile nie jest to uszeregowanie powszechnie przyjmowane
czy oparte na innych zobiektywizowanych kryteriach wyłączających możliwość
wyboru) oraz w podaniu przykładów użyć danego słowa”.
7. Prawo autorskie do zbioru materiałów
przysługuje ex lege tej osobie, która wniosła twórczy wkład w jego
powstanie. Tego rodzaju zbiór może być oczywiście także rezultatem pracy
twórczej dwóch lub więcej osób, uzasadniającym powstanie wspólnego prawa
autorskiego (art. 9). Poza tym przy określaniu podmiotu prawa znajduje tu w
pełni zastosowanie również przepis art. 12.
W sytuacji gdy zbiór materiałów stanowi utwór naukowy
stworzony przez pracownika (pracowników) instytucji naukowej w ramach zadań
określonych stosunkiem pracy, instytucji tej służą uprawnienia, o których mowa
w art. 14.
8. Materiałami składającymi się na
zbiór mogą być, z punktu widzenia ustawy:
a) utwory objęte autorskoprawną ochroną;
b) utwory, co do których ochrona autorskich praw
majątkowych wygasła;
c) utwory wyłączone spod ochrony na podstawie
art. 4;
d) materiały, które nie spełniają cech utworu w
rozumieniu ustawy, w tym m.in. dokumenty, dane liczbowe, dane faktograficzne.
Utwory objęte autorskoprawną ochroną
inkorporowane bywają do baz danych bądź w całości, bądź w części. W tym drugim
przypadku może zaistnieć sytuacja, w której – mimo iż utwór jako taki jest
chroniony – ze względu na charakter przejmowanej z niego zawartości (np. dane
bibliograficzne wraz z konkluzją naukową) nie można mówić o naruszeniu prawa
autorskiego.
Oczywiście istnieć mogą także zbiory
niejednorodne w tym znaczeniu, iż złożone są z materiałów zarówno chronionych,
jak i nie chronionych.
9. W odniesieniu do wprowadzania i
udostępniania w zbiorach, antologiach, wyborach i bazach danych materiałów
objętych autorskoprawną ochroną powstaje pytanie, czy działalność taka może
być prowadzona na podstawie przepisów rozdziału 3 oddziału 3
statuujących dozwolony użytek chronionych utworów.
Kwestia ta tylko fragmentarycznie rozstrzygnięta
jest w przepisach, np. w art. 29 ust. 1. W innych przypadkach, jeśli utrwalanie
a następnie rozpowszechnianie utworów lub ich części „poprzez zbiór” (w
szczególności przy wykorzystaniu elektronicznych baz danych) – zarówno pod
względem celu, jak i zakresu korzystania z utworów – nie wykracza poza ramy
nakreślone przepisami o dozwolonym użytku (w tym także przez przepisy art. 34 i
35), to nie dochodzi do naruszenia prawa. Tak więc np. art. 25 może
usprawiedliwiać tworzenie w redakcjach baz danych gromadzących
scharakteryzowane w tym przepisie materiały prasowe oraz korzystanie z nich
następnie w sposób i na zasadach, o jakich mowa w tym przepisie.
10. W niektórych przypadkach mogą w
praktyce powstać istotne trudności związane z kwestią przeprowadzenia rozgraniczenia
pomiędzy zbiorami, o których mowa w art. 3, a dziełami
połączonymi (art. 10) oraz dziełami zbiorowymi (art. 11). Trzeba
przy tym podkreślić, że z określoną klasyfikacją wiążą się istotne skutki w
sferze oznaczenia podmiotu prawa oraz wykonywania -prawa.
Jeżeli chodzi o relację dzieł z art. 3 do dzieł
z art. 10, to – naszym zdaniem – pierwsze z nich tworzą jeden utwór składający
się z wielu elementów, których kwalifikacja z punktu widzenia zdatności do
autorskoprawnej ochrony jest obojętna, drugie natomiast prezentują się w
istocie jako „zestaw” dwu (lub więcej – lecz niezbyt licznych) samodzielnych
utworów stanowiących przedmiot prawa autorskiego. W przypadku gdy w rezultacie
wspólnej twórczej pracy autorów dojdzie do takiego połączenia ich utworów, że
powstanie jednorodne dzieło mające cechy zbioru, o jakim mowa w art. 3, nie ma
podstaw do odmówienia takiemu dziełu kwalifikacji utworu współautorskiego, z
konsekwencjami prawnymi wynikającymi z art. 9.
Trudniej przedstawia się znalezienie
jednoznacznego kryterium rozgraniczenia między zbiorem materiałów a utworem
zbiorowym (encyklopedia, słownik itp.) oraz publikacją periodyczną. Należy
chyba przyjąć, że utwory zbiorowe i publikacje periodyczne są szczególnymi
kategoriami zbiorów materiałów. Wyodrębnione one zostały ze względu na
specyfikę istniejącą tak w sferze ich tworzenia, jak i obrotu nimi, skłaniającą
do przyjęcia na tym polu szczególnej regulacji dotyczącej określenia podmiotu
prawa (por. na ten temat uwagi 1–4 w kom. do art. 11).
Uzasadnieniem takiego rozwiązania, przyznającego
w sposób pierwotny autorskie prawa majątkowe innemu niż twórca (twórcy)
podmiotowi, jest charakter wspomnianych prac, w których nie tylko uczestniczy z
reguły wielu autorów i nie tylko mamy do czynienia z wieloma różnorodnymi
materiałami, w tym chronionymi i nie chronionymi, lecz przy których istnieje
znaczne nasilenie prac organizacyjnych, redakcyjnych, koordynacyjnych,
charakteryzujących się przy tym z zasady także elementami twórczymi. Istnieją
tu zatem takie dzieła, które na rynku są kojarzone nie z twórcą, lecz z
producentem (tu: wydawcą), i to on w istocie bierze na siebie ryzyko i
odpowiedzialność za dzieło. Nie sposób też nie uwzględniać trudności
praktycznych, które występowałyby w obrocie prawnym przy braku jednego
uprawnionego z tytułu prawa autorskiego do całości tego rodzaju dzieła
zbiorowego lub periodyku prasowego.
Nie ma – naszym zdaniem – podstaw, by w
konkretnych przypadkach poszczególne zbiory, o których wspomina art. 3,
traktować w kategoriach utworu zbiorowego, z płynącymi z tego zakwalifikowania
konsekwencjami prawnymi.
11. Zdefiniowanie bazy danych na gruncie
ustawy ma obecnie istotne praktyczne znaczenie, a to ze względu na jej
uprzywilejowany status (jeśli spełnia cechy utworu) w stosunku do innych
zbiorów, antologii i wyborów, o których stanowi art. 3. Ów korzystniejszy
status wynika ze zróżnicowanego uregulowania, zwłaszcza w zakresie dozwolonego
użytku osobistego i publicznego. Przy interpretowaniu pojęcia „baza danych
spełniająca cechy utworu” należy – naszym zdaniem – odpowiednio wykorzystać
definicję bazy danych podaną w art. 2 ust. 1 pkt 1 u.o.b.d. i uznać, że w
świetle art. 3 bazą danych jest będący przejawem działalności twórczej o
indywidualnym charakterze zbiór danych lub jakichkolwiek innych materiałów i
elementów zgromadzonych według określonej systematyki lub metody, indywidualnie
dostępnych w jakikolwiek sposób, w tym środkami elektronicznymi; oczywiście
dalsza część definicji z art. 2 ust. 1 pkt 1 u.o.b.d. nie ma tu znaczenia, gdyż
przesądza ona o kwalifikacji bazy jako przedmiotu prawa sui generis.
Dodajmy, że wykładnia celowościowa i „prounijna”, a także sama nieostrość
pojęcia „baza danych” usprawiedliwiają uwzględnienie w omawianej definicji
nadto przesłanki „niezależności danych” zgromadzonych w bazie.
12. Ochrona baz danych o cechach utworu
jest – zgodnie z art. 1 ust. 1 – niezależna od jej wartości, przeznaczenia czy
sposobu wyrażenia.
13. Odrębne problemy prawne związane są
ze sporządzaniem i dysponowaniem bazami danych osobowych. Rozstrzygane
są one jednak poza prawem autorskim; w wielu krajach przez przepisy
szczególnych ustaw o ochronie danych tego rodzaju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz