czwartek, 16 stycznia 2014

Awaria sieci komórkowej. Kiedy można liczyć na odszkodowanie?



Ostatnia przerwa w dostawie internetu mobilnego w sieci Orange, która miała miejsce w Warszawie i okolicach, została usunięta już po czterech godzinach. Dla osób pozbawionych dostępu do sieci jest to informacja zarazem dobra i zła.



Brak dostępu do sieci w urządzeniach przenośnych powoduje niedogodność, gdy abonent nie może odebrać prywatnej poczty, ale może też narazić na konkretnestraty. Tak jest np. w przypadku taksówkarzy, którzy coraz częściej do kontaktów z korporacjami używają specjalnych aplikacji na urządzenia mobilne. Jeśli następuje przerwa dostępu do sieci, to są pozbawieni kontaktu z centralą, co uniemożliwia im realizowanie zleceń. A więc nie zarabiają. W jaki sposób mogą się ubiegać o odszkodowanie?

– Wszelkie kwestie dotyczące ewentualnych roszczeń klientów będziemy rozpatrywać indywidualnie. Podstawą będzie prawo telekomunikacyjne i regulamin świadczenia usług – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange.

I tu zaczynają się schody. Bo choć art. 104 prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 2004 r. nr 171, poz. 1800 ze zm.) mówi, że do odpowiedzialności przedsiębiorców telekomunikacyjnych za nienależyte wykonanie usługi telekomunikacyjnej stosuje się przepisy kodeksu cywilnego, to z zastrzeżeniem, m.in. ustępu drugiego. Ten stanowi zaś, że operatorzy odpowiadają jedynie w zakresie określonym ustawą.

W tym przypadku art. 105 ust. 2 prawa telekomunikacyjnego wyklucza możliwość ubiegania się o rekompensatę, jeśli łączny czas przerw w okresie rozliczeniowym był krótszy niż 36 godzin. Czy to zamyka drogę do uzyskania odszkodowania do telekomu tylko dlatego, że awaria była zbyt krótka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz