Banki zapewniają, że płatności bezstykowe są bezpieczne. Ci klienci, którzy nie do końca w to wierzą, będą mogli zażądać, żeby ich karta takiej funkcji nie posiadała.
Coraz częściej za kawę, kanapkę czy inne drobne zakupy płacimy zbliżeniowo, czyli przykładając (a właściwie zbliżając) kartę do czytnika, bez konieczności przeciągania jej przez terminal. Płatności poniżej 50 zł nie muszą być zatwierdzane kodem PIN, nie jest też wymagany podpis klienta na wydruku z terminala. Dzięki temu płatność trwa krótko i jest bardzo wygodna zarówno dla klientów, jak i sprzedawców.
Transakcje zbliżeniowe są możliwe dzięki technologii, która wykorzystuje umieszczony w plastiku miniaturowy układ scalony oraz wbudowaną antenę radiową.
Bankowcy i przedstawiciele organizacji płatniczych zapewniają, że system jest bezpieczny.
– W codziennych sytuacjach takich jak przejazd tramwajem, zakupy w centrum handlowym czy kolacja w restauracji złamanie zabezpieczeń kart zbliżeniowych przez ich skopiowanie i dokonanie transakcji skradzionymi danymi nie jest możliwe – zapewnia MasterCard w specjalnym komunikacie.
Najbardziej niebezpiecznie jest wtedy, gdy utracimy kartę z funkcją zbliżeniową. Ktoś, kto ją ukradł lub po prostu znalazł, może w prosty sposób jej użyć. Dlatego aby ograniczyć możliwość przeprowadzenia nieuprawnionych transakcji, banki wprowadzają dodatkowe zabezpieczenia. Każda instytucja ma własne zasady weryfikacji niektórych transakcji zbliżeniowych. Wyznaczane są limity (np. liczba albo wartość transakcji w ciągu dnia), po przekroczeniu których klient jest proszony o podanie PIN przy zwykłej płatności zbliżeniowej na kwotę poniżej 50 zł.
Wszyscy, których tego typu zabezpieczenia nie przekonują, od kwietnia 2014 r. będą mogli zażądać od banku wyłączenia funkcji bezstykowej. Zapewni to wchodząca wtedy w życie rekomendacja Rady ds. Systemu Płatniczego. Jeśli wydanie karty bez tej funkcji nie będzie możliwe, nastąpi całkowite wyłączenie odpowiedzialności użytkownika karty za nieautoryzowane transakcje zbliżeniowe. W pozostałych wypadkach odpowiedzialność klienta będzie ograniczona do równowartości 50 euro (przy standardowych transakcji jest to 150 euro).
Poza tym zgodnie z rekomendacją banki muszą udzielać szczegółowych informacji na temat funkcjonowania kart zbliżeniowych. Powinny na przykład poinformować (w bankomacie, na infolinii, na stronie internetowej), w jaki sposób aktywować kartę, jakie są ogólne limity transakcji bez podawania PIN, kiedy klient może się spodziewać konieczności potwierdzenia transakcji bezstykowej kodem PIN, jakie są podstawowe zasady bezpieczeństwa. Wydawca karty płatniczej z funkcją zbliżeniową powinien także powiadomić klienta o tym, że korzystanie z funkcji zbliżeniowej może spowodować przekroczenie dostępnego salda rachunku.
źródło: rp.pl
Karty zbliżeniowe są bardzo fajnym rozwiązaniem i sam bardzo często z tego korzystam. Moim zdaniem również dobrym pomysłem jest używanie systemu przelewu natychmiastowego https://www.cashbill.pl/platnosci/natychmiastowe/ gdyż to właśnie dzięki niemu w ciągu kilku sekund możemy mieć załatwioną płatność.
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas używa kart zbliżeniowych i to jest całkowicie normalne. Ja jeszcze chętnie używam kantoru internetowego, gdyż wiem, że są tam dobre kursy walut. Tym bardziej, że ja pracując za granicą często korzystam z takich rozwiązań.
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze tym nie interesowałam, ale odkąd posiadam nową kartę kredytową to jestem zdania, ze jest to świetna karta. Fajnie także na stronie https://www.przelewy24.pl/blog/jak-zrobic-przelew-z-karty-kredytowej napisano w jaki sposób można zrobić przelew używając właśnie do tego arty kredytowej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych przepisach, ale na to wychodzi, że mam jeszcze sporo do nadrobienia. Muszę przyznać, że bardzo dobrym pomysłem jest także korzystanie z płatności online https://bluemedia.pl/oferta/platnosci/platnosci-online gdyż są szybkie oraz przede wszystkim bezpieczne.
OdpowiedzUsuń